Dziś dzień poziomowania legarów. Deski które posłużą do wypoziomowania starannie pomalowałem impregnatem do drewna. Przybrały bojowych barw. Do poziomowania posłużyła mi łata 3 metrowa, ścisk, początkowo wkrętarka, później wiertarka.
Dzisiejszą pracę zacząłem od sprawdzenia który legar jest najwyższy. Od niego przesuwałem się po innych. przykręcając od boku deski. Praca przebiegła bardzo sprawnie. Jak zwykle na początku było trochę zabawy i przymiarek no ale z czasem jakoś poszło.
Wszystkie deski przykręcałem czarnymi wkrętami długości 7 cm tylko na końcach a następnie każdą zaczynając od środka co 20 cm. Przykręcać powinno się stosując zasadę "zygzaka" Jeden wkręt wkręcamy w górnej części deski następnie 20 cm dalej wkręcamy wkręt u dołu deski i tak dalej.
Zdarzyło się że deska była idealnie dopasowana i trzeba było ją nasilę wbić pomiędzy inne deski. Wydawało się to fajną niespodzianką, ponieważ nie trzeba było używać siły do trzymania jej w poziomie, przed przykręceniem. Po dokręceniu okazywało się że deska ociera o inne drewno, i strzela albo skrzypi. Wniosek był taki że należy pozostawiać przerwy pomiędzy deskami jeśli chcemy uzyskać efekt bezszelestnej podłogi, wolnej od trzasków i nieprzyjemnych skrzypień.
Wkręty przykręcałem wiertarką ponieważ wkrętarka okazała się za słaba (bateria po naładowaniu starczyła na przykręcenie 4 wkrętów) Praca ta nie należała do najprzyjemniejszych ale dawała wiele satysfakcji, szczególnie na końcu:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz